sobota, 30 marca 2013

#00



 Promienie słoneczne chowały się pod ciężkimi, szarymi obłokami. Drzewa powoli gubiły swe złote i czerwone liście, dając początek szarym i brunatnym barwom. Zdawać by się mogło, że tego dnia, nieba nie rozświetlał żaden promyk. Nie dało się także usłyszeć wesołego śpiewania ptaków, jedynym za to dźwiękiem był monotonny szum drzew. Wszyscy zgromadzeni stali w towarzystwie księdza, na niewielkim, zadbanym cmentarzu. Z ich twarzy było można wyczytać ból i cierpienie. Nikt się nie uśmiechał. Nikt nie żartował. Powaga i zaduma emanowała z każdego skrawka ziemi. Nagle po kluczowych słowach księdza, trzech mężczyzn pochwyciło dębową trumnę i umiejscowiło ją w głębokim dole, przysypując czarną ziemią, tworząc z niej niewielką kopułę. Po policzkach Anne niekontrolowanie spływały słonawe krople. Jej oczy były czerwone od płaczu. W rękach odzianych w skórzane, czarne rękawiczki trzymała zdjęcie swojej jedynej córki.

Harry stał tuż przy swojej mamie. Z zaczerwienionymi i lśniącymi oczami. Nie płakał. A przynajmniej starał się nie płakać. Obiecał jej, że zawsze będzie silny. Musiał tego dotrzymać.  Jedną z rąk zacisnął w pięść, opanowując swoje emocje, w drugiej natomiast trzymał dłoń najważniejszej osoby w swoim życiu. Louis wspierał go na każdym kroku, a szczególnie teraz.
Po chwili na odpowiednim miejscu postawiono dużą gipsową płytę.
GEMMA STYLES. ŻYŁA LAT 25. ZGINĘŁA ŚMIERCIĄ TRAGICZNĄ. NA ZAWSZE W NASZYCH SERCACH. 
Te napisy spowodowały ogromny ból w klatce piersiowej Anne. Z trudem łapała oddech, nadal niemiłosiernie łkając. Pomodliwszy się, ksiądz odszedł, a przed Harrym i Anne stało jeszcze jedno zadanie.

Każde słowo współczucia. Każda kondolencja, od każdego z osobna, niebywale kuła w serce. Zadawała ból. Każdy zadawał sobie pytanie. Dlaczego ona? Dlaczego właśnie Gemma? Dziewczyna zawsze uśmiechnięta i pogodna? Dlaczego to ona musiała opuścić swoich przyjaciół, rodzinę. Swoją niedawno zaadoptowaną córkę. To wszystko kłębiło się w umyśle każdego obecnego w uroczystości pogrzebowej.

 *
Harry po zmianie ze swoją rodzicielką, siedział na szpitalnym krześle, czule obejmując dłoń swojej starszej siostry. Spała, leżąc w zielonkawej pościeli. Jej prawa noga znajdowała się w gipsie. Na rękach, przedramionach oraz twarzy znajdowały się liczne siniaki, zadrapania, oraz jeszcze świeże blizny po wbitych szkłach. Nagle jej powieki zadrgały i Harry miał już wzywać lekarza, gdy dziewczyna odezwała się do niego cichym głosem.
- Aryana
- Spokojnie Gemm. Ari jest z mamą, nic jej się nie stało.
Minęło sporo czasu, zanim odezwała się ponownie. Gemma spojrzała na swojego brata i delikatnie, ostatkiem sił ścisnęła jego dłoń.
- Hazz. Obiecaj mi coś. Obiecaj, że się nią zaopiekujesz. Ty i Lou. Zaopiekujcie się nią.
- Kochanie.. Niedługo stąd wyjdziesz i..
- Proszę. Obiecaj -  wyszeptała, z ledwością powstrzymując powieki przed opadnięciem.
- Obiecuję.
Wtedy jej oczy się zamknęły. Znajdujące się obok niej maszyny zaczęły niemiłosiernie piszczeć. Na salę wbiegli lekarze. Wszyscy w sterylnie białych fartuchach. Harry'ego natychmiast wyproszono. Rozpoczęto reanimację.
Tuż potem dostał informację o śmierci swojej siostry. Od tamtej pory chodził przyduszony. Wyprany z wszelkich emocji. Ale obiecał jej, że będzie silny i że razem z Louisem zajmie się Aryaną. Nie wiedział tylko, że dziewczynka okaże się największym zagrożeniem dla jego bliskich.


Siema, siema, siema :) Jestem z prologiem. Tak jakby. Myślę, że historia choć trochę przypadnie Wam do gustu i przynajmniej pare osób będzie to w ogóle czytało. Także.. wesołych świąt :) 

3 komentarze:

  1. Hm. It's gonna be interesting. Serio, zaintrygowałaś mnie. Boję się tego co Ci się uroiło w tej popieprzonj głowie xDD Tak czy tak, prolog mi się podoba i czekam na pierwszy rozdział :) ♥
    Mrau, Shawty ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Nareszcie się doczekałam.
    Jestem ciekawa do czego jest zdolna mała dziewczynka.
    Wesołego Alleluja,
    Sophiexxx.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę następne :D Kinn ? mam prośbę informuj mnie o rozdziałach bo mam tyle blogów do czytania żebym nie zapomniała xD Proszę >_< No to zapisuje bloga w ulubionych i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń